Czym jest sensomotoryka?

Według koncepcji stworzonej przez szwajcarskiego psychologa Jana Piageta, uczenie się jest funkcją „percepcyjno-ruchową”. Wyodrębnił on też cztery stadia rozwoju poznawczego, polegające na przechodzeniu od myślenia sensoryczno-motorycznego do myślenia formalnego. Każde, nawet małe wrażenia (bodziec), przeżycia (sekwencja bodźców), doświadczenia (ocena, uogólnienie) oraz pamięć (wspomnienie, porównanie) tworzą w mózgu sieć neuronalną. Można ją porównać do dysku komputerowego. Zanim jednak ten komputer zacznie prawidłowo działać, musi być odpowiednio zaprogramowany. Takimi podstawowymi programami „wgranymi” do naszego mózgu są właśnie odruchy wczesnodziecięce.

Czym są odruchy wczesnodziecięce?

Odruchy wczesnodziecięce to nieświadome czynności i reakcje, które pomagają niemowlakowi w pierwszych tygodniach życia, zapewniają mu ochronę i bezpieczeństwo oraz pomagają trenować ruchy. To właśnie dzięki nim mózg uczy się wzorców ruchu we właściwej kolejności, tworząc swoje pierwsze struktury.

Rodząc się z takimi zaprogramowanymi wzorcami ruchowymi, wykorzystujemy je do osiągania kolejnych etapów rozwoju. Przez każdy ruch, działanie, naśladowanie, omijanie, obracanie, odwracanie tworzy się przestrzenny układ odniesienia. Bardzo ważne jest więc raczkowanie, ponieważ dzieci w tej fazie „trenują” wiele ważnych funkcji mózgu. Należą do nich również liczne i nowe wzorce ruchowe, które wypierają odruchy wczesnodziecięce.

Rodzice dzieci raczkujących boją się o ich bezpieczeństwo, Maluchy wspinają się, wkładają wszystko do buzi, ściągają przedmioty ze stołu, dotykają wszystkiego, co mają w swoim zasięgu. To jest właśnie ich czas! Nie krępujmy ruchów dziecka za ciasnym ubraniem lub jego nadmiarem. Niewygodna odzież sprawi, że dziecko będzie poruszać się z trudem. Dziecko eksplorując otoczenie nabywa wielu różnych doświadczeń zmysłowych. Spostrzega, dotyka, słyszy, czuje i rusza się. To właśnie zwykła podłoga staje się zmysłowym „portalem” rozwoju małego człowieka. Dziecko długo pozostawione w łóżeczku, kojcu otoczone tuzinem poduszek może zacząć później raczkować. A nawet z opóźnieniem nauczyć się chodzić!

Wpływ przetrwałych odruchów wczesnodziecięcych na rozwój dziecka

Niektóre odruchy wczesnodziecięce, które w pierwszych tygodniach życia były bardzo pomocne, wciąż są aktywne. Odruchy, które pomagały niemowlakowi w pierwszych tygodniach życia, zapewniając mu ochronę i bezpieczeństwo, nie są już tak pomocne, a z czasem wręcz zaczynają przeszkadzać. Mówimy o przetrwałych odruchach wczesnodziecięcych.

Przetrwałe odruchy wczesnodziecięce utrudniają m.in. wykonywanie wielu precyzyjnych ruchów. Mają wpływ na uprawianie sportu, a nawet pisanie i czytanie. Dzieci z opóźnionym rozwojem ruchowym, rozpoczynając naukę szkolną wykonują większość czynności wolniej i z mniejszą precyzją. Są postrzegane jako „niezdary potykające się o własne nogi”. Niechętnie uczestniczą w grach zespołowych i zabawach ruchowych, a także zajęciach technicznych i plastycznych. Często mają problem w nauce jazdy na rowerze czy rolkach, mają chorobę lokomocyjną. Zdarza się też, że są grymaśne lub nie wiedzą, jak użyć swoich mięśni. Np. dziecko nie może otworzyć ciężkich drzwi lub zamiast podać piłkę do kolegi, to ciska w niego piłką całą siłą.

Nieprawidłowy rozwój sensomotoryczny dziecka powoduje, że ma ono trudności w opanowaniu podstawowych technik szkolnych.

Dziecko nie jest jednak skazane na wieczną porażkę. Gdy zauważymy wyżej wymienione problemy, wskazane jest przeprowadzenie diagnozy poziomu zintegrowania odruchów wczesnodziecięcych przez wykwalifikowanego specjalistę, który posiada wiedzę i umiejętności w zakresie planowania i prowadzenia terapii sensomotorycznej.

Następnym krokiem jest opracowanie przez niego indywidualnego programu treningowego dopasowanego do problemu badanego dziecka. Trenując według jego wskazówek można sprawić, że niezintegrowane odruchy osłabną i już nie będą tak przeszkadzać w codziennej zabawie i aktywności dziecka.